czwartek, 30 stycznia 2014

~Dzieciak~



Bataam! I kolejny oneshot z Shingeki no Kyojin. Pisany "na zamówienie" dla mojej przyjaciółki. Proszę o komentarze i miłej lektury :3

"Dzieciak"
-Dzieciaki nie powinny mówić takich rzeczy - powiedziałem spokojnie.
Eren naburmuszył się i odwrócił do mnie tyłem.
Leżeliśmy w mojej, a właściwie naszej sypialni. Tak, związek z tym chłopakiem jest dość trochę bardzo nietypowy, ale niespecjalnie nam to przeszkadza. Kocham tego bachora, a on kocha mnie. Jesteśmy szczęśliwą, homoseksualną parą, ale z oczywistych względów ukrywamy to.
-Tylko bachory się obrażają, wiesz? Dzieciak~ - skomentowałem jego zachowanie. Wyciągnąłem rękę, by przysunąć go do siebie. Wyczuł mój zamiar i odsunął się jeszcze trochę. Zgiąłem rękę i wsparłem głowę na dłoni. Uwielbiałem droczyć się z tym bachorem, ale pozycja leżąca nie była do tego zbyt wygodna. - Wybaczysz mi, czy mam cię z molestować?
Pufnął w odpowiedzi, a jego uszy, jedyna część ciała którą widziałem poza plecami, zrobiły się czerwone. Uśmiechnąłem się wrednie. Miałem wielką ochotę zrobić to, ale potem jeszcze bardziej by się dąsał. Chociaż może jak wymolestuję go tylko trochę...
Przysunąłem się do niego. Erena przeszedł dreszcz. Chyba naprawdę myślał, że żartowałem
Zacząłem szukać odpowiedniego miejsca do wcielenia mojej "groźby" w życie. Znalazłem.
-Wybaczysz mi? - polizałem go po uchu. - Czy mam kontynuować? - powtórzyłem gest.
Chłopak cicho jęknął. Ten typ molestowania był chyba jednym z moich ulubionych.
-No, Eren - przygryzłem płatek jego ucha. - Decyduj, bo nie przestanę - wzmocniłem pieszczoty.
Mój młody kochanek postanowił zrobić mi na złość i zasłonił usta dłonią, by nie wydobył się z nich żaden dźwięk. Wiedział doskonale, że uwielbiam słuchać jego jęków i głosu, gdy robię mu dobrze.
Mruknąłem z niezadowoleniem i pomimo jego protestów, przyciągnąłem go bliżej. Teraz miałem większe pole do manewrowania. Nastolatek przy każdym moim geście drżał i głęboko wciągał powietrze. Nie wytrzymałem i zdjąłem z jego twarzy dłoń, by spleść ją z moją. Dla odmiany próbował zaciskać usta, jednak nie było to tak skuteczne i w końcu usłyszałem te upragnione dźwięki.
Przygryzałem, lizałem i maltretowałem jego ucho wargami i zębami, co jakiś czas dołączając także język. W końcu nie wytrzymał - wyswobodził swoją dłoń z uścisku i odwrócił się do mnie przodem:
-I kto tu jest dzieckiem? - zapytał, na co ja odpowiedziałem pytającym spojrzeniem. - Tylko dzieciaki się drażnią - był czerwony na twarzy.
-Ty jesteś, Eren - pocałowałem go w usta. Złożył wargi w podkówkę i spojrzał z wyrzutem. - Ale mi to nie przeszkadza. Kocham cię takiego jakim jesteś - wymruczałem całując go w czoło.
-Ja ciebie też - przytulił się, a ja objąłem go w pasie i wsadziłem nos w jego mi3kkie włosy. Mój bachor, pomyślałem z lekkim uśmiechem.
Leżeliśmy tak dość długo. Eren chyba zapomniał, że był na mnie obrażony...
END

5 komentarzy:

  1. Zacznę od cytatu: "Tak, związek z tym chłopakiem jest dość trochę bardzo nietypowy, ale niespecjalnie nam to przeszkadza." Dość trochę bardzo. Albo dość, albo trochę, albo bardzo. Długość oneshota - za krótki. Levi - słyszałam już, że miłość zmienia. Jednak Levi, jakiego Ty przedstawiłaś, nie pasuje mi do jego charakteru. Co innego Eren. Jego nie jest trudno zaakceptować w twoim wykonaniu.
    Jak zawsze, miło się czytało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To "dość trochę bardzo" miało być takie nieokreślone. Taki sarkazm (jestem w tym beznadziejna xP)
      Leviego w ogóle trudno wpasować do yaoi. Zawsze jakaś część jego charakteru na to nie pozwala, coś wywołuje sprzeczność.
      Dziękuję, że chce ci się to wszystko czytać ;D

      Usuń
    2. Więc ten mały chaos był zamierzony? W takim razie zwracam honor ^^
      Leviego trudno wpasować w yaoi - tak, zgadzam się. Tak tylko pomyślałam, że Levi tak bardzo przejąłby się fochem Erena, że aż wcale xD No, ale ostatecznie nie było źle. Po prostu twoja wizja nie pokłada się z moją ^^

      Usuń
  2. "Dość trochę bardzo" ~ hahaha...padłam. Genialny tekst. Nie ważne, że nie ma w tym logiki...ważne, że jest zabawnie. :P Co do długości...ja sama nie piszem zbyt długich, ale to to już jest przesada..zdecydowanie za krótkie...;-;
    Dobra...nie widziałam, żadnych błędów, więc jest okey...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń